vs.
Lotnik Jeżów Sudecki 
Czerwone kartki, emocje i życiówka Białego - cóż to był za mecz.
Pierwsza kolejka ligowa przysporzyła jeżowskim kibicom nie lada emocji. Do Jeżowa przyjechała drużyna Cosmosu z Radzimowa i wydawało się, że będzie to łatwa przeprawa na początek ligi. Nic bardziej mylnego - goście postawili bardzi trudne warunki i nie dużo brakowało, żeby z Jeżowa wywieźli nie tylko remis ale nawet zwycięstwo.
Od początku meczu Lotnik był jakby ospały, zawodnicy sprawiali wrażenie jakby nie zorientowali się, że grają mecz ligowy a nie kolejny test mecz. Goście natomiast byli jak przysłowiowy pit bull i od razu postanowili ostro zaatakować. Już w 3 minucie Dawid Łamasz sprytnie znalazł się w polu karnym i przelobował Kustosza i było 0:1.
Przez ponad kolejne 20 minut na boisko działo się niewiele. Lotnik nie potrafił dalej zagrozić bramce Wolanina. Cosmos z kolei nie miał wcale zamiaru schodzić z orbity i lądować w sferach bylejakości. 27 minuta i Łamasz miał kolejną okazję - jednak minimalnie minął się z piłką, której lot próbował przeciąć szczupakiem. Lotnik odpowiedział podobną sytuacją kiedy cięta wrzutka Białkowskiego nie została wykorzystana przez Kiecia, który także nie zdołał trafić piłki głową.
Kiedy już sędzia główny Paweł Turek odliczał ostatnie chwile do gwizdka kończącego pierwszą połowę miało miejsce zdarzenie, które z pewnością miało wpływ na przebieg meczu. Mazur celowo nadepnął leżącego Górala i w rezultacie otrzymał czerwoną kartkę. Goście a szczególnie bardzo ekspresyjny Wojciech Wolanin nie mogli się pogodzić z tą decyzją sędziego co spowodowało kolejne kartki a konkretnie żółtko dla golkipera z Radzimowa. Do przerwy 0:1.
W drugiej odsłonie Lotnicy ruszyli do ataku by odrabiać straty jednak to goście podwyższyli wynik kiedy to fatalny błąd Kiecia (minął się z piłką) wykorzystał Łamasz i było już 0:2. Na ten moment zawodnik przyjezdnych wykreował się na bohatera tego meczu. Jednak to co stało się potem przyćmiło trochę świetny występ zawodnika z Radzimowa.
Lotnicy ruszyli do ostrego ataku a sprawy w swoje ręcę (nogi) wziął kapitan Lotnika. Wziął i to jak... Najpierw w 52 minucie po ładnym zgraniu klatką piersiową Piwińskiego Białkowski uderzył z ok. 20 metrów nie dając żadnych szans bramkarzowi. Piłka odbiła się od prawego słupka i wpadł prosto do sieci. Lotnik - Cosmos 1:2. Kibice ukontentowani tym uderzeniem niespodziewali już chyba, że może paść jeszcze ładniejszy gol w tym meczu. A jednak..
Kilka minut później Białkowski zdecydował na strzał lewą nogą sponad 30 metrów, po którym piłka wylądowałą w prawym okienku odbijając się jeszcze od poprzeczki. Cóż to był za gol..
Pokrzepiony jednak swoją dobrą formą obrońca z Jeżowa nie miał zamiaru wcale spuszczać z tonu. Czuł zapewne, że właśnie rozgrywa "życiówkę". W 82 minucie bohater tego meczu wywalczył rzut karny a potem go z zimną krwią zamienił na gola. 3:2 dla Lotnika.
Do końca meczu Lotnicy kontrolowali przebieg wydarzeń na boisko a sfrustrowani goście zatarli bądź co bądź swoją dobrą postawę w tym meczu. Najpierw czerwoną kartkę za obrazę sędziego otrzymał Szuchalski a potem drugą żółtą Wolanin, który również opuścił boisko. Obaj Panowie jeszcze długo dawali wyraz swojego niezadowolenia między innymi wchodząc w dyskusję z lokalnymi kibicami. Szkoda, że po takim ciekawym meczu niesportowe zachowanie musiało być ostatnim akcentem meczu.
Mimo wszystko rywalom życzymy powodzenia i czekamy na rewanżowe spotkanie w Radzimowie.
Lotnik Jeżów Sudecki - Cosmos Radzimów 3:2.
Lotnik: Kustosz, Białkowski, Szeliga, Pelowski, Piwiński, Niemirski, Suchanecki, Wyka, Wersocki, Górski, Kieć.
Rezerwowi: Marek, Zawadzki.
Cosmos: Wolanin, Czarnota, Szuchalski, Mazur, Tomaszewski, Sosnowski, Janczewski Sebastian, Świątek Kamil, Łamasz, Janczewski Krystian, Romańczuk.
Rezerwowi: Świątek, Ziomek, Kasperski, Winiarski.
Bramki: Białkowski x 3, Łamiasz x 2.
Czerwone kartki: Wolanin (2 x żółta), Mazur, Szuchalski.
Sędzia główny: Paweł Turek
Asystenci: Wojciech Młocek, Marcin Kozioł.
Widzów: 50.
Autor tekstu:F.P.
Autor zdjęć:
Pozostałe zdjęcia
zobacz listę
