Juniorzy Starsi - IV kolejka ligi okręgowej
Dnia 17.09.2016r. BKS Bolesławiec gościł u siebie naszych Juniorów Starszych.
Mecz rozpoczął się o godzinie 11. Warunki atmosferyczne były bardzo korzystne. Niska wilgotność powietrza, chłodny wiatr, stuprocentowe zachmurzenie, czyli brak żarliwego słońca :)
Początek meczu był bardzo wyrównany, obie strony walczyły zaciekle o opanowanie środka pola. Gospodarze pierwsi zaatakiwali, oddając kilka niegroźnych strzałów. Jeżowianie nie zostawali im dłużni. Sytuacje próbowali wykończyć Oktawian Szwejk i Michał Piwiński. Z upływem czasu BKS uzyskał jednak przewagę, którą wkrotce udokumentował bramką. W 40 minucie, złe ustawienie bocznego obrońcy Mateusza Śliwińskiego wykorzystał boczny pomocnik gospodarzy, wbiegł w pole karne i silnym strzałem przy krótkim słupku pokonał bramkarza gospodarzy. Stracony gol podciął skrzydła zawodnikom trenera Maćkowskiego, a bolesławianom wyraźnie dodała pewności siebie. Druga bramka padła niespełna dwie minuty późnien. Koszmarny błąd Łukasza Czyża, który skiksował, nie trafiając w piłkę, wykorzystał napastnik BKS-u i pokonał bramkarza Lotnika. Minutę później niekryty zawodnik gospodarzy dostał piłkę na piątym metrze od bramki Kuzi i nie dał szans goalkeeperowi Lotników. Tych kilka minut sprawiło, że było pratycznie po meczu, mimo -paradoksalnie - dobrej gry naszego zespołu. Cały urok futbolu...
Druga połowa kolejny raz w tym sezonie była w wykonaniu naszych juniorów dużo lepsza. Składne akcje rozpoczynali Michał Piwiński i Filip Żywicki – debiutant w lotniczych barwach. Wreszcie świetną okazję zmarnował Jakub Pacewicz, który po świetnym dośrodkowaniu Oktawiana Szwejka uderzył głową za mocno i przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po tym niezłym okresie gry Lotnika, rzut rożny wykonywali gospodarze. Najwyższy zawodnik w polu karnym, pozostawiony bez krycia otrzymał piłkę na 7 metrze i mocnym strzałem po rękawicach bramkarza umieścił ją w siatce. Trener Maćkowski zareagował wprowadzając Rafała Rzempałę, który mocno rozruszał środek pola i zdołał wywalczyć kilka stałych fragmentów, jednak koniec końców nie przełożyło się to na zdobycz bramkową naszego zespołu. Kolejną bramkę strzelili za to zawodnicy z Bolesławca. Po koronkowej akcji prostopadłe podanie otrzymał napastnik gospodarzy i wychodząc sam na sam z bramkarzem podciął nad nim piłkę, ustalając wynik spotkania. 5-0. To był nokaut.
Reasumując zespół BKS okazał się dojrzalszy, silniejszy i po prostu lepszy od Lotnika. Widać, doświadczenie zdobyte kilkuletnią grą na tym poziomie rozgrywek - co roku jest to team czołówki ligi okregowej. Przed zawodnikami z Lotnika dużo pracy, ale wszyscy wierzą, że trener Maćkowski zmotywuje swój zespół do cieżkiej pracy na treningach i poprawy jakości gry zespołu. W meczu , z powodu kontuzji kolana nie zagrał kapitan Paweł Kędziorek. Nadal kontuzję leczy Grzegorz Słobodzian, pewny punkt zespołu z Jeżowa , jendak cieszy,że w szybkim tempie wraca do zdrowia. Za miesiąc powinien wrócić do treningów i systematycznej gry. Cieszyć też może postawa debiutanta – Filipa Żywickiego, który pokazał się z dobrej strony. Szybki, dynamiczny chłopak może wnieść dużo dobrego do zespołu trenera Maćkowskiego. To wszystko pozwala z optymizmem spoglądać w terminarz kolejnych meczów Juniorów Starszych naszego klubu.
4. kolejka ligi okręgowej - Juniorzy Starsi
BKS BOLESLAWIEC JS - LOTNIK JEŻÓW SUDECKI JS 5:0 (3:0)
LOTNIK JS: Kuzia - Czyż, Delestowicz, Bereźnicki, Śliwiński, Szczęsny, Król, Piwiński, Szwejk, Żywicki, Pacewicz. rez: Pietkiewicz, Bukraba, Bepirszcz, Rzempała
Autor tekstu:Piotr Kuzia
Autor zdjęć:
Pozostałe zdjęcia
zobacz listę