Lotnik - Piast 0:4.
Nie było niespodzianki we wczorajszym pucharowym meczu Lotnika z III ligowym Piastem Żmigród. Prowadzona przez Ediego Andradine drużyna udzieliła lekcji futbolu zawodnikom z Jeżowa. Chociaż pierwsza połowa nie zapowiadała końcowej klęski.
Przez pierwsze 45 minut ambitni gracze Lotnika bronili się bardzo skutecznie a ponadto wypracowali sobie okazje bramkowe. Najpierw głową z trudnej pozycji niecelnie uderzał Suchanecki a potem najlepszą okazję do strzelenia bramki zmarnował Białkowski, którego strzał z 16 metra z rzutu wolnego ominął bramkę Filipowiaka. Grę kontrolował jednak Piast, który stworzył sobie więcej okazji bramkowych. Dwie z nich zmarnował Rusiecki, którego strzały głową były niecelne. Dobrze w bramce spisywał się Marmurenko, który obronił kilka mocnych strzałów przyjezdnych.
Niestety druga połowa nie była już tak szczęśliwa dla Lotnika a goście szybko otworzyli wynik. Konkretnie uczynił to w 50 minucie Stasiak, który z zimną krwią wykorzystał prostopadłe podanie. 5 minut później było już 0:2 bowiem sędzia główny uznał, że Wersocki faulował Sołtyńskiego w polu karnym a 11kę na gola zamienił Kohut. W 59 minucie wynik spotkania podwyższył Rusiecki, który wykorzystał dośrodkowanie Jarosa. Lotnika w 87 minucie dobił Wiktrowicz.
LKS Lotnik Jeżów Sudecki - MKS Piast Żmigród 0:4 (0:0)
Lotnik: Marmurenko - Białkowski, Pelowski, Szeliga, Górgul, Wersocki, Suchanecki, Kieć, Masel, Ziomek, Szwagrzyk. Rezerwowi: Kustosz, Piwiński, Szukiel, Niemirski, Lis, Górski, Zawadzki.
Piast: Filipowiak - Kędzia, Juchacz, Jaros, Badel, Niewieściuk, Rusiecki, Kępczyński, Kohut, Stasik, Sołtyński. Rezerwowi: Sobczak, Koźlik, Łukaszewski, Froń, Mazurek, Wiktorowicz, Moryson.
Widzów: 120.
Autor tekstu:FP
Autor zdjęć: Tomek Raczyński
zobacz listę