Puchar jest nasz...
Puchar jest nasz mogli zaśpiewać piłkarze Lotnika po ostatnim gwizdku wczorajszego finałowego meczu Pucharu Polski na szczeblu okręgowym. Chłopaki, którzy zagrali dla swojego Prezesa dopięli swego i Lotnik osiągnął historyczny sukces.
Od początku meczu Lotnik przeważał i wykazywał większą kulturę gry. Swoje okazje jednak zmarnowali kolejno Szeliga, którego strzał z lewej nogi w 3 minucie obronił Gilewski i Górgul, który chwilę później po rzucie rożnym otrzymał piłkę na 16 metrze ale również przegrał pojedynek z golkiperem rywali. Zanim otworzył się worek z bramkami swoją okazję miał jeszcze Kieć jednak jego strzał głową ponownie po rzucie rożnym poszybował nad bramką.
Lotnik napoczął rywala w 8 minucie a autorem gola po dośrodkowaniu Pelowskiego został Górgul, który strzałem głową skierował piłkę do siatki.
Włókniarz nie wywiesił białej flagi ale nie był to ewidetnie dzień piłkarzy z Leśnej. Pierwszy rzut rożny rywale wywalczyli dopiero w 18 minucie a piłkę po dośrodkowaniu Mazura pewnie wyłapał Kustosz.
Duet Górgul - Suchanecki był aktywny niczym kiedyś Yorke i Cole a zawodnicy Ci na zmianę znajdowali się w kolejnych sytuacjach strzeleckich. Najpierw w okolicach 20 minuty Górgul otrzymał znakomite długie podanie od Palimąki jednak jego strzał lewą nogą minął górną część poprzeczki. Chwilę później Suchanecki został uruchomiony prostopadłym podaniem przez Białkowskiego jednak zbyt długo zwlekał ze strzałem i ostatecznie jego próba wślizgiem zakończyła się interwencja bramkarza z Leśnej. Napastnik Lotnika poprawił się jednak w 39 minucie kiedy w polu karnym dopadł do wywalczonej przez Szeligę piłki, podbił ją i sprytnym strzałem z pół obrotu umieścił ją w siatce. Lotnik prowadził już 2:0.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmieniał i wydawało się, że nic złego Jeżowianom się już nie przydarzy. Włókniarz próbował ugryźć rywala chociażby za sprawą Kalki, który niecelnie uderzał zza pola karnego. Tym czasem w 69 minucie drugą żółtą kartkę otrzymał niedługo wcześniej wprowadzony Bereźnicki i Lotnik musiał do końca meczu radzić sobie w 10kę. Rywale ruszyli do ataku jednak ich akcje nie przekłuwały się w żaden konkret. Na domiar złego w 84minucie Suchanecki po strzale w długi róg skompletował dublet i było "pozamiatane".
Piłkarze z Leśnej mieli jeszcze szansę na honorowego gola jednak napastnika Włókniarza w polu karnym ofiarnym wślizgiem uprzedził Wersocki i Lotnik zakończył mecz na zero.
LOTNIK JEŻÓW SUDECKI - WŁÓKNIARZ LEŚNA 3-0 (2-0)
Bramki: 1-0 Górgul 7', 2-0 Suchanecki 39', 3-0 Suchanecki 84'.
Czerwona kartka: Bereźnicki za dwie żółte w 69'.
Żółte kartki: Bereźnicki x2, Ziomek oraz Rybus, Fedorowicz.
Sędziowali: Piotr Bajer jako główny oraz Waldemar Socha i Andrzej Socha.
Widzów: 500.
LOTNIK: Kustosz - Białkowski, Pelowski, Szeliga (86' Kierlik), Suchanecki (83' Lis), Palimąka (60' Bereźnicki), Górgul (74' Zawadzki), Wersocki, Kieć (55' Masel), Ziomek, Szwagrzyk (65' Niemirski).
WŁÓKNIARZ: M. Gilewski - Rybus, Pulikowski (67' Grabowski), Osowski (46' Dobrzański), M. Kalka, Fedorowicz, B. Panek (46' Bursacki), J. Gilewski, Mazur (78' Radziuk), Góraj, K. Kalka.
Autor tekstu:FP
Autor zdjęć:
Pozostałe zdjęcia
zobacz listę