Stal odprawia Jeżowskiego Lotnika z kwitkiem.
Porażką naszego zespołu 1:0 zakończył się wczorajszy mecz na wyjeździe z Chocianowską Stalą. Lotnicy, którzy praktycznie bronią już tylko honoru klubu, wyszli na boisko mocno zmotywowani. Pierwsza połowa nie była jednak w wykonaniu naszego zespołu dobra i to gospodarze przeważali na boisku. To oni byli częściej przy piłce ale przede wszystkim dominowali pod względem agresywności oraz determinacji. Wygrywali większość pojedynków powietrznych a także przysłowiowych "przebitek". Na szczęście dla Lotników akcje te nie zakończyły się zdobyciem bramki. O dziwo tą najlepszą sytuację pierwszej odsłony wypracowali sobie piłkarze naszej drużyny.
W okolicach 20 minuty, piłkę z rzutu wolnego dośrodkowywał Białkowski a drugi z naszych środkowych obrońców - Turczyk nie został upilnowany przez defensorów z Chocianowa i doszedł do znakomitej okazji strzeleckiej. Niestety w piłkę głową nie trafił i ta nie zatrzepotała w sieci. Więcej okazji w tej odsłonie gry Lotnik niestety nie miał a dodatkowo w 30 minucie stracił jednego ze swoich środkowych pomocników. Agresywnie zaatakowany przez piłkarza Stali Niemirski doznał kontuzji kostki. Piłkarz z numerem 8 próbował jeszcze chwilę walczyć z bólem ale kontuzja okazała się zbyt poważna i przekazał jasną informację trenerowi Milewskiemu, że tego meczu kontynuować już nie może. Tym sposobem na boisku pojawił się Pieńkowski,
który wymienił Maćka Górskiego na prawym skrzydle a ten z kolei uzupełnił środkową formację Lotnika.
Do przerwy 0:0.
W drugiej odsłonie Lotnicy znacznie przyspieszyli, zaczęli grać bardziej agresywnie a akcje zaczęły się w końcu zazębiać. Zepchnięta do defensywy "Stalówka" zaczęła popełniać błędy a Lotnicy dochodzili do kolejnych sytuacji. Niestety albo brakowało ostatniego dobrego podania albo wykończenia. W 55 minucie miało miejsce kontrowersyjne zdarzenie bowiem po strzale Górgula piłkę ręką w polu karnym dotknął obrońca gospodarzy. Sędzia główny spotkania uznał jednak, że piłką nie została zagrana ręką a udem i nie podjął decyzji o przyznaniu rzutu karnego gościom. Niestety kilka nie wykorzystanych sytuacji zemściło się na Jeżowianinach. W 82 minucie po rajdzie prawą stroną skrzydłowego z Chocianowa i celnym dośrodkowaniu
piłkę otrzymał w polu karnym niepilnowany Różycki i otworzył wynik spotkania. Nie najlepiej w tej sytuacji zachowała się defensywa Lotnika. Jak się później okazało był to jedny gol w tym spotkaniu. Ze strony Lotnika na boisku pojawił się jeszcze Klim Khodzhamkulov, który mógł uratować remis. Jednak w dogodnej sytuacji oddał strzał prosto w ręce bramkarza. Swoją okazję miał jeszcze w samej końcówce Górgul, któremu zabrakło kilku centymetrów żeby wykończyć dośrodkowanie Pieńkowskiego. Niestety piłka była zagrana minimalnie za mocno i nasz najskuteczniejszy gracz nie zdołał powiększyć swojego dorobku bramkowego.
Lotnik: Maćkowski, Kieć, Białkowski, Turek, Piwiński, Górski, Niemirski (30' Pieńkowski), Suchanecki, Masel, Wyka (80' Khodzhamkulov)
Rezerwowi: Pieńkowski, Kodzamkhulov, Madej.
Autor tekstu:F.P.
Autor zdjęć:
Pozostałe zdjęcia
zobacz listę