Rozegrany kilka dni temu remisowy sparing Lotnika z jeleniogórskimi Karkonoszami to dobra okazja by cofnąć się w czasie o 11 lat...
To własnie 15.03.2006 Lotnik - ówczesny lider okręgówki, przygotowywał się do drugiej w swej historii wiosny w lidze okręgowej. W owym sezonie Karkonosze trawione wewnętrznymi konfliktami bezskutecznie probowały powrócić do IV ligi pod wodzą prezesa Piotra Lizaka. W zespole prowadzonym przez Dariusza Michałka występował obecny gracz Lotnika Maciej Suchanecki, a także późniejszy napastnik Lotnika Mariusz Ciepiela-Kowalski. W barwach Karkonoszy debiutowało wówczas także dwóch czarnoskróych zawodników z Nigerii - Charles Uche Nwakanami i Tony Chiemiezie Onwukwe, dla których - mimo dużego rozgłosu w lokalnych mediach - pobyt w Jeleniej Górze zakończył się tylko kilkumiesięcznym epizodem.
W Lotniku - trenowanym przez Marka Herzberga występowało zaś kilku zawodników obecnego składu IV-ligowca spod Góry Szybowcowej - Arkadiusz Gawlik, Michał Gołąb, Robert Turczyk i Mateusz Zawadzki
Mecz rozgrywano przy bardzo niskiej temperaturze, na stadionie przy ul. Grunwaldzkiej, który mimo grubej warstwy zalegającego na murawie śniegu stał się areną ciekawego spotkania. Lotnik notował wówczas znakomite rezultaty w przedsezonowych sparingach - Karkonosze - wprost przeciwnie. Być może z tego powodu na stadion należący wówczas formalnie do wojska przybyła spora grupa lokalnych sympatyków loklanej piłki nożnej. Nie zabrakło członków zarządu Lotnika, którym wtórował jak zwykle aktywny "głośny" duet Chwałek - Jończy.
Ostatecznie zwycieżył Lotnik po bramce Krzysztofa Winiarskiego, który w zamieszaniu pod bramką KSK wykazał się nawiększym sprytem i z bliskiej odległości pokonał Tomasza Ciepielę pod koniec meczu.
Mimo wielu potyczek Lotnik - KSK był to prawdopodobnie pierwszy w historii mecz, w którym Karkonosze zostały pokonane. Oczywiście sparing rogrywany na śniegu w wymiarze 2x40 min. był zupełnie bez znaczenia, jednak do dziś wspominany jest z dużym rozrzewnieniem..
Z perspektywy ponad dekady, która minęła od tego meczu nie sposób nie zauważyć jak mocno zmieniły się realia przygotowań drużyn piłkarskich w niższych ligach w naszym kraju. Nie było wtedy sztucznych pełnowymiarowych boisk, ani nawet mniejszych typu " Orlik" ( obecnie na środku boiska, na którym rozegrano ten mecz rośnie drzewo..).Drużyny trenowały i grały na śniegu, co skutkowało częstymi kontuzjami i stłuczeniami będącymi wynikiem niekontrolowanych zagrań czy upadków, nie wspominajac nawet o szatniach bez ogrzewania i ciepłej bieżacej wody. Musiała wystarczyć ciepła herbatka serwowana z wciaż służącego w Lotniku niebieskiego termosu...
Zapraszamy do wspomnień w artykułach Piotra Kubna i Henryka Stobieckiego!
http://www.jelonka.com/news,single,init,article,4705
http://jg24.pl/?txt=1600&title=lotnik_zwycieza_karkonosze_w_grze_kontrolnej
Autor tekstu:info@lotnikjs.pl
Autor zdjęć: Piotr Kuban, Henryk Stobiecki
Pozostałe zdjęcia
zobacz listę