Lotnik przegrywa u siebie z Orkanem
Porażką zakończył się nasz wczorajszy mecz z Orkanem Szczedrzykowice. Kolejny raz o losach meczu zaważyła pierwsza połowa spotkania a właściwie jej pierwsza część. Zdeterminowani goście, którzy byli faworytem spotkania od początku dobrze operowali piłką i byli dobrze zorganizowani pod względem taktycznym. W pierwszej fazie mecz był wprawdze wyrównany jednak to goście częściej zagrażali naszej bramce. Na efekt nie było trzeba długo czekać. W 15 minucie rozpędzony Śliwiński, uciekł naszym obrońcom i wpadł w pole karne zostając praktycznie sam na sam z Krzysztofem Szpytmą. Ten próbując uratować zespół przed golem, rzucił się pod nogi skrzydłowego Orkana i wg sędziego głównego nie była to interwencja czysta, dlatego wskazał na "wapno". Zdaniem wielu zawodników jak i kibiców znajdujących się na trybunach Szpytma najpierw trafił w piłkę i karny nie powinien zostać podyktowany, jednak końcową ocenę tej sytuacji należy pozostawić chyba komu innemu. Tak czy inaczej egzekwujący karnego Wyżga stanął na wysokości zadania i płaskim strzałem przy słupku otworzył wynik spotkania. Rozgoryczeni stratą bramki zawodnicy Lotnika ruszyli do ataku by odrobić straty, jednak znów chyba zapominając o defensywie. Po jednej z kontr Orkana, Tomasz Madej faulował zawodnika gości przed polem karnym. Piłkę z rzutu wolnego dośrodkował Śliwiński, do piłki wyskoczył najwyżej zawodnik gości, jego strzał głową odbił przed siebie Szpytma a w podbramkowym zamieszaniu największą przytomnością wykazał się Piechuta, który wepchnął piłkę do bramki. Podłamaną tym faktem nasza drużyna próbowała kolejny raz odwrócić losy spotkania, jednak ponownie zabrakło koncentracji w defensywie. Kolejną kontre gości golem znów zakończył Piechuta, który po znakomitym podaniu od swojego obrońcy urwał się naszym defensorom i w sytuacji sam na sam pięknie przelobował Szpytmę. W tym momencie było już praktycznie po meczu. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
W drugiej połowie po mimo bardzo niekorzystnego wyniku nasza drużyna próbowała odwrócić losy meczu. Zaraz po gwizdku sędziego ruszyliśmy na naszego przeciwnika. Niestety nasze akcje wciąż nie przynosiły zmiany rezultatu. Okazje do zdobycia bramki miał m.in. Dregan, który w 55 minucie w trudnej sytuacji starał się przelobować wychodzącego z bramki Koziarza, jednak ostatecznie nie udało mu się skierować piłki w światło bramki. W okolicach 60 minuty trener Herzberg dokonał podwójnej zmiany ściągając z boiska Pieńkowskiego oraz Rudnickiego a wprowadzając Sobczaka oraz Niemirskiego. Nowi wypoczęci zawodnicy, jeszcze bardziej rozkręcili nasze poczynania w ofensywie, na których efekt nie trzeba było długo czekać. W 63 minucie po ładnej akcji Lotnika piłkę uderzaną przez Suchaneckiego odbił bramkarz gości a niezawodny w tym sezonie Górgul z zimną krwią skierował ją do bramki. W 75 minucie trener Lotnika dokonał kolejnej zmiany wpuszczając na boisko Sebastiana Wykę, a 10 minut później dokonał podwójnej zmiany wprowadzając na boisko dwóch doświadczonych zawodników: Gawlika oraz Hobgarskiego. Liczne zmiany w naszej drużynie wniosły jeszcze trochę ożywienia czego efektem był gol znów - Damiana Górgula, który w 92 minucie pokonał bramkarza gości. Niestety to był ostatni akcent spotkania bowiem chwilę po wznowieniu gry sędzia zakończył mecz. Warto jeszcze dodać, że kilka minut wcześniej bramkę zdobyli goście, jednak nie została ona uznana bowiem sędzia boczny stwierdził, że zawodnik Orkana, który skierował piłkę do bramki głową, znajdował się na pozycji spalonej.
Lotnik Jeżów Sudecki - Orkan Szczedrzykowice 2:3.
Bramki : 0-1 Wyżga 15`(rzut karny), 0-2 Piechuta 25`, 0-3 Piechuta 35`, 1-3 Górgul 63`, 2-3 Górgul 92`
LOTNIK : Szpytma - Białkowski, Madej, Bojanowski, Pieńkowski( 60' Niemirski), Rudnicki (60' Sobczak), Góral, Kocot, Dregan (75' Wyka), Suchanecki, Górgul. Rezerwowi : Hobgarski, Gawlik, Maćkowski, Niemirski, Wyka, Sobczak, Lis.
ORKAN : Koziarz - Syska, Pilarowski, Kłak, Grygierczyk, Ogórek, Majka, Śliwiński, Gambal, Wyżga, Piechuta. Rezerwowi : Sinanis, Dudka, Liberek, Kociszewski, Zatwarnicki, Kula, Michalik.
Poniżej relacje oraz zdjęcia z zaprzyjaźnionych portali:
http://www.24jgora.pl/artykul,13155
Autor tekstu:Filip Pieńkowski
Autor zdjęć: Adrian Klimas - 24jgora.pl
zobacz listę