W Jeżowie 4:3 dla Lotnika.
Zwycięstwem zakończył się dzisiejszy mecz Lotnika z Granicą Bogatynia. Można powiedzieć do 8 razy sztuka. Tyle meczów w rundzie wiosennej potrzebowali Lotnicy, żeby w końcu utrzeć nosa rywalowi. Od początku meczu przeważali gospodarze. Pierwszego gola zdobył w 10 minucie niezawodny Damian Górgul. Po ładnej indywidualnej akcji Michała Piwińskiego, który dośrodkował piłkę w polę karne wspomniany Górgul sprytnie przyjął piłkę w polu karnym i silnym strzałem pokonał czeskiego bramkarza. Lotnik powinien w pierwszej połowie prowadzić jednak co najmniej 2:0 ponieważ dogodną okazje sam na sam z bramkarzem zmarnował Klim Khodzamkulov. Do przerwy wynik nie uległ zmianie z jednobramkowym prowadzeniem do szatni zeszli piłkarze Lotnika.
Niestety nie wykorzystane sytuacje i senna postawa Jeżowian zemściła się w 57 minucie kiedy do remisu, po kontrataku gości doprowadził Kamil Kurianowicz. Na szczęście swój dzień miał dzisiaj Górgul i w 62 minucie ładnym strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza Granicy. Wydawało się, że mecz będzie już pod kontrolą Lotnika, niestety goście nie chcieli tanio sprzedać skóry a Kurianowicz pozazdrościł Górgulowi kolejnego trafienia. Zamieszanie podbramkowe, błędy w obronie i zawodnik Granicy dołożył kolejne trafienie. Koszmary z poprzednich spotkań zdawały się powracać. Na szczęście hat-tricki można oglądać nie tylko w półfinałowych spotkaniach Ligi Mistrzów i w 74 minucie zawodnik z numerem 11 z Jeżowa dołożył swoje 3 trafienie, wykazując duży spryt w polu karnym rywali.
Wtedy zawodnicy gospodarzy poczuli dużą pewność siebie i całkowicie przejęli inicjatywę w tym spotkaniu. Dobre akcje przeprowadzali prawą stroną - Tomek Madej oraz Michał Piwiński. Popularny Piwko ostatniej minucie regulaminowego czasu gry popisał się efektownym rajdem, minął 3 przeciwników wbiegł w pole karne i pokonał bramkarza z Bogatyni. Wtedy było już wiadomo, że 3 punkty zostaną w Jeżowie. Wydawało się też, że więcej goli już tego dnia nie padnie. Do znakomitej okazji strzeleckiej doszedł wprowadzony w drugiej połowie Julian Rudnicki, który technicznym strzałem próbował pokonać Zajcka. Niestety bramkarz z Bogatynii znów wykazał się refleksem i wynik nie uległ zmianie.
Na nieszczęscie Lotników, goście zdołali jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki bowiem ręką w polu karnym zagrał kapitan Białkowski i sędzia wskazał na rzut karny. Szkoda, bo zawodnik Lotnika zagrał dzisiaj bardzo dobre spotkanie i to zdarzenie przyćmiło trochę jego pozytywną postawę. Rzut karny pewnie wykorzystał Kurianowicz, który dzięki temu podobnie jak Górgul skompletował hat tricka.
LOTNIK JEŻÓW SUDECKI - GRANICA BOGATYNIA 4-3 (1-0)
Bramki: 1-0 Górgul 10', 1-1 Kurianowicz 57', 2-1 Górgul 62', 2-2 Kurianowicz 71', 3-2 Górgul 74', 4-2 Piwiński 90', 4-3 Kurianowicz 90'+3'.
Żółte kartki: Białkowski, Niemirski, Rudnicki oraz Částek, Mockało, Hałdaś, Bartnicki.
Sędziowali: K. Sobol jako główny oraz D. Turek i M. Połomski.
Widzów: 70.
LOTNIK: Mikulski - Turczyk, Kurzelewski, Madej, Białkowski, Piwiński, Górski (Wyka), Suchanecki, Niemirski (Kieć), Khodzamkulov (Rudnicki), Górgul.
GRANICA: Zajcek - Borek (70' Chomicz), Augustyn, Mockało, Hałdaś, Tyszkowski, Bartnicki, Kurianowicz, Stefanek, Částek, Kurianowicz.
Autor tekstu:F.P.
Autor zdjęć:
zobacz listę