
Włókniarz Mirsk - Lotnik Jeżów Sudecki 1:1
Remisem zakończyło się sobotnie spotkanie naszej drużyny w Mirsku. Pierwszy kwadrans meczu to zdecydowana przewaga gospodarzy, którzy conajmniej 3 razy mogli otworzyć wynik spotkania. Na szczęście zabrakło im koncentracji i dokładności dzięki czemu wciąż utrzymywał się bezbramkowy wynik spotkania. Być może problemy nasze drużyny w defensywie były spowodowane licznymi absencjami szczególnie właśnie w formacji obronnej, w której zabrakło Krzysztofa Białkowskiego oraz Adama Kocota. Z konieczności na pozycję środkowego obrońcy został przesunięty Tomasz Madej i w początkowe fazie gry było widać, że para środkowych obrońców Kierlik - Madej nie jest wystarczająco zgrana. Na szczęście w późniejszej fazie meczu nasi zawodnicy okrzepli i szczególnie Madej prezentował się naprawdę dobrze.
W 19 minucie doszło do niespodziewanego zwrotu w meczu. Lewą stroną w pole karne wbiegł Maciej Suchanecki, który wycofał piłkę do dobrze ustawionego przed polem karnym Adriana Lisa. Ten ułożył sobie spokojnie piłkę i prawą nogą umieścił ją technicznył strzałem w dłuższym rogu bramki gospodarzy otwierając wynik spotkania. Po bramce nasza drużyna przeprowadzała coraz śmielsze ataki raz po raz nękając defensywę Włókniarza. W 24 minucie doskonałym podanie ze środka pola popisał się Damian Górgul, który wypuścił prawą stroną dobrze wybiegającego na pozycję Dregana. Niestety nasz skrzydłowy za daleko wypuścił sobie piłkę i został zatrzymany przez bramkarza oraz obrońcę z Mirska. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Druga połowa niestety zaczęła się lepiej dla gospodarzy. Zmotywowani zawodnicy Włókniarza zaraz po gwizdku ruszyli do groźnych ataków. W 57 minucie po rzucie rożnym piłka wylądowała na środku pola karnego i niepilnowany napastnik z Mirska oddał strzał po poprzeczkę naszej bramki. Na szczęście refleksem popisał się Krzysztof Szpytma, który efektownie przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 60 minucie wynik spotkania mógł zmienić Julian Rudnicki, który od początku drugiej połowy zmienił na boisku Adriana Lisa. Nie wykorzystał jednak dobrego podania od Górgula i posłał piłkę obok bramki. Chwilę później do głosu doszli niestety gospodarze, którzy wyrównali za sprawą Jarosława Wichowskiego, który przelobował w Szpytmę. W 68 minucie sytuację do zdobycia gola miał Górgul, który jednak niecelnie uderzał zza pola karnego. W 71 minucie spotkania miał miejsce kolejny ważny moment tego meczu, kiedy drugą żółtą kartkę dostał Niemienionek i musiał opuścić boisku.
W 75 minucie wynik spotkania mógł ulec zmianie ale piękną interwencją popisał się Matuszak, wybijając piłkę z okienka swojej bramki po strzale głową Tomasza Madeja, który przy rzucie rożnym dla naszej drużyny bardzo dobrze znalazł się w polu karnym. Ten sam zawodnik niedługo potem ratował nasz zespół przerywając groźną kontrę rywali. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie jednak trzeba oddać zawodnikom z Mirska, że ostatnia faza meczu należała do nich i tylko szczęście uratowało naszą drużynę przed utratą gola.
WŁÓKNIARZ MIRSK - LOTNIK JEŻÓW SUDECKI 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Lis (19), 1:1 Wichowski (63). Czerwona kartka: Ł. Niemienionek (Włókniarz, 71 - za dwie żółte). Żółte kartki: Ł. Niemienionek, Dasiak, Juźwik oraz Kierlik, Sobczak, Bojanowski. Sędziowali: Damian Sylwestrzak jako główny oraz Paweł Stawicki i Sylwester Duda (Wrocław). Widzów: 150.
WŁÓKNIARZ: Matuszak - Dołęga (52 P. Grygiel), Kowalski, Ł. Niemienionek, Dasiak, J. Jasiński (77 Becker), Badura, Sz. Morzecki (64 Przybyło), Juźwik, D. Grygiel, Wichowski (88 Kozołubski).
LOTNIK: Szpytma - Góral, Madej, Kierlik, Bojanowski, Dregan (77 Gawlik), Sobczak (70. Wyka), Lis (46 Rudnicki), Niemirski, Suchanecki, Górgul.
Pozostałe zdjęcia
Autor tekstu:Filip Pieńkowski
Autor zdjęć:
zobacz listę