Remis z Chrobrym.
Sześć bramek, rzut karny i gol w doliczonym czasie gry. Takie emocje towarzyszyły wczorajszemu spotkaniu Lotników z drugą drużyną Chobrego z Głogowa. Ostatni mecz przed przerwą zimową, z pewnością dostarczył nielicznie zgromadzonym kibicom, wielu ciekawych momentów . Spotkanie rozpoczęło się od spokojnej gry z obu stron. Zarówno Chrobry jak i drużyna Lotnika starały się od tyłu rozgrywać piłkę przesuwając ją skrzętnie przez poszczególne formacje. Więcej z gry miała momentami nawet nasza drużyna jednak w 10 minucie trener Herzberg musiał wyrywać sobie kolejne włosy z głowy. Nie pierwszy już raz w tym sezonie jedno prostopadłe podania rywala wprowadziło panikę w nasze szeregi defensywne. Po kontrze gospodarzy na czystą pozycję wybiegł niepilnowany Kobiela, spóźniony Szpytma nie zdołał wybić piłki i zawodnik Chrobrego otworzył wynik spotkania. Na szczęście nasza drużyna - będąc trochę złośliwym, chyba przyzwyczajona do trywialnego tracenia bramek, nie poddała się i z miejsca ruszyła do ataku. W 30 minucie składną akcję po wyrzucie z autu przeprowadzili Suchanecki z Niemirskim, ten ostatni dośrodkował piłkę w pole karne i mimo, że nie była to idealna centra, po krótkim zamieszaniu piłkę przed polem karnym przechwycił Kocot. Pomocnik Lotnika ułożył ją sobie na prawą nogę i techniczym strzałem z 18 metrów umieścił futbolówkę w bramce, tuż przy słupku. Było już 1:1. Niecałe 10 minut później Lotnicy prowadzili już 2:1. Dobrym prostopadłym podaniem popisał się Suchanecki a idealnie wbiegający w pole karne Górgul zdobył kolejnego gola w sezonie. Do przerwy Chrobry Lotnik 1:2.
Po przerwie obraz spotkania początkowo nie ulegał zmianie. Obie drużyny starały się grać w piłkę, jednak powoli inicjatywę zaczęli przejmować gospodarze. Ich minimalna przewaga obróciła się niestety w najgorszy scenariusz. W 74 minucie zawodnik Chrobrego został faulowany w polu karnym przez Pawła Górala i sędzia główny bez wahania wskazał na 11 metr. Bednarski pewnie wykorzystał rzut karny i było 2:2. Zdobyta bramka wyraźnie podbudowała podpiecznych trenera Helwiga, który osobiście od 69 minuty przebywał na boisku. Niestety dla naszej drużyny nie był to bynajmniej pobyt jałowy. W 85 minucie po składnej akcji gospodarzy, linię spalonego złamał Pieńkowski i niepilnowany w polu karnym trener Głogowian wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. To był naprawdę mocny cios dla naszej drużyny. Mimo tego Lotnicy kolejny raz pokazali charakter usilnie dążąc do wyrównania. W doliczonym czasie gry Białkowski długim podaniem wstrzelił piłkę w stronę pola karnego Chrobrego, pod drodze głową musnął ją wprowadzony w 68 minucie Julian Rudnicki, ta spadła na 11 metr pola karnego gdzie najszybszy okazał się Maciej Suchanecki, który urwał się obrońcom i czubkiem buta przelobował Tyźlika. Niedługo po tej akcji sędzia Tomasz Zieliński zakończył spotkanie.
CHROBRY II GŁOGÓW - LOTNIK JEŻÓW SUDECKI 3:3.
Bramki: 1:0 Kobiela (10), 1:1 Kocot (29), 1:2 Górgul (38), 2:2 Bednarski (74-karny), 3:2 Helwig (85), 3:3 Suchanecki (90+3). Żółte kartki: Łętkowski, Helwig. Sędziował: Tomasz Zieliński (Wałbrzych). Widzów: 50.
CHROBRY II: Tyźlik - Radliński, Kozak, Ałdaś, Ryś, Rybak, Ciechelski, Łętkowski, Bednarski, Kobiela (71 Żak), Bieleń (69 Helwig).
LOTNIK: Szpytma - Białkowski, Madej, Niemirski (68 Rudnicki), Dregan (71 Sobczak), Góral, Bojanowski, Pieńkowski, Kocot, Suchanecki, Górgul (83 Hobgarski).
Pozostałe zdjęcia
Autor tekstu:Filip Pieńkowski
Autor zdjęć:
zobacz listę