
Runda jesienna zakończona efektownym zwycięstwem.
Nie było przykrej niespodzianki dla naszej drużyny, we wczorajszym zamykającym XV kolejke oraz rundę jesienną IV ligi dolnośląskim meczu, pomiędzy BKS-em Bolesławiec a Lotnikiem Jeżów Sudecki. Mecz rozgrywany w bardzo trudnych warunkach (padający deszcz i silny wiatr) po mimo końcowego wyniku nie był wcale łatwym spotkaniem. Gospodarze w pierwszych minutach spotkania starali się operować piłką, dobrze się bronili i wyprowadzali pojedyncze ataki. Żaden z nich nie przyniósł jednak znacznego zagrożenia pod naszą bramką. Lotnik z kolei już w 10 minucie mógł objąć prowadzenie kiedy dobrym podaniem od Suchaneckiego został obsłużony Pieńkowski. Uderzył piłkę wewnętrzną częścią stopy jednak ta sparowana końcami palców przez bramkarza odbiła się od słupka i wpadła w jego ręce. 5 minut później ten sam zawodnik zmarnował dogodną sytuacje obsłużony dokładnym podaniem od Górgula, jednak tym razem jego strzał nie trafił nawet w światło bramki. W 30 minucie kolejna okazja bramkowa została wypracowana przez Mateusza Dregana, który popędził lewą stroną boiska, minął kilku rywali i znakomicie dośrodkował zewnętrzną częścią stopy w pole karne, wydawało się, że dwaj obrońcy BKS-u bez problemu wybiją piłkę, jednak obaj się pomylili, a szansę na zdobycie bramki zmarnował Pieńkowski, który chyba nie spodziewał się takiej niefrasobliwości ze strony przeciwników i nie zdołał przeciąć lotu piłki. Kolejne zmarnowane sytuacje wprowadziły lekką nerwowość wśród sztabu szkoleniowego Lotnika. I tu należy wstawić mały przerywnik by sparafrazować popularne powiedzonko: "na kłopoty ... Górgul". Pod koniec pierwszej połowy zawodnik z nr 11 z ekipy Lotnika otrzymał podanie przed pole karne, obrócił się "na pięcie" i skierował piłkę prosto w okienko BKS-u. Do przerwy Bobrzanie - Lotnk 0:1.
Po przerwie nasza drużyna jeszcze śmielej ruszyła do ataku. W okolicach 50 minuty w środku pola efektowną piętką popisał się Górgul, zagrywając piłkę do Kocota. Ten popisał się znakomitym prostopodłym podaniem do Dregana, który idealnie wbiegł w tempo, wziął na plecy dwóch obronców i płaskim, pewnym strzałem podwyższył na 2:0. Kilka minut później ten sam zawodnik podwyższył na 3:0. Po podaniu wbiegającego prawą stroną Pieńkowskiego przyjął piłkę i skierował ja w długi róg bramki rywala. W 57 minucie popularny "Dregi" próbował się odwdzięczyć koledze z zespołu i mocno dośrodkował piłkę z lewej strony boiska w pole karne. Na nieszczęście gości, próbujący wybić piłkę obrońca BKS-u popisał się piekną główką umieszczając piłkę od słupka, we własnej bramce. W 64 minucie ta sama para próbowała rozmontować obrońców z Bolesławca. Dregan wbiegł prawą stroną boiska i znajdując się na wysokości pola karnego i lini końcowej wycofał piłkę na 10 metr do wbiegającego Pieńkowskiego. Jego strzał odbił Bochnia, na szczęście zawodnik Lotnika pierwszy dobiegł do znajdującej się przy końcu boiska piłki i wycofał ją do wbiegająceo Suchaneckiego, który ustalił wynik spotkania na 5:0.
BKS BOBRZANIE BOLESŁAWIEC - LOTNIK JEŻÓW SUDECKI 0:5 (0:1)
Bramki: 0:1 Górgul (33), 0:2 Dregan (48), 0:3 Dregan (52), 0:4 Obrońca BKS (gol samobójczy), 0:5 Suchanecki (64).
Żółte kartki: Sobczak, Bojanowski.
Sędziowali: Damian Sylwestrzak jako główny oraz Sylwester Duda i Igor Adamczyk (Wrocław).
Widzów: 20.
BKS BOBRZANIE: Bochnia - Borzymek, Głowacki, Zapiór, Janicki, Piekarz, Brożyna, Kliwak, Gasiak, Smolarek, Graczyk.
LOTNIK: Szpytma - Góral, Białkowski (59 Sobczak), Madej, Bojanowski, Pieńkowski (70 Wyka), Niemirski, Kocot, Dregan (75 Hobgarski), Suchanecki, Górgul (72 Gawlik).
Autor tekstu:Filip Pieńkowski
Autor zdjęć:
zobacz listę