
Pierwszy wyjazdowy komplet punktów Lotnika.
Zwycięstwem, chociaż po ciężkim boju zakończył się wczorajszy mecz Lotnika w Nowej Rudzie. Mecz rozpoczął się idealnie dla naszej drużyny. Już w 9 minucie wynik spotkania otworzył Dregan, który po podaniu od Krzysztofa Białkowskiego udanie oszukał bramkarza oraz obrońców gospodarzy a następnie skierował piłkę do siatki. Niestety niedługo po tym, zdobywca gola z naciągniętym mięśniem dwugłowym opuścił boisko. Chwilę później w 20 minucie, trener Herzberg musiał dokonać kolejnej zmiany bowiem z powodu uciążliwego bólu w plecach z placem gry pożegnał się Masel. Na boisku pojawili się kolejno, Rudnicki oraz Górgul. Na szczęście nie od dzisiaj wiadomo, że nasz zespół jest bardzo wyrównany i zajmujący miejsce na ławce zawodnicy w niczym nie odstają od tych z pierwszego składu.
Po mimo korzystnego wyniku zdeterminowani goście zdołali zepchnąć nasz zespół do defensywy czego efektem był niestety zdobyty przez nich gol. W 38 minucie Kęska popisał się fenomenalnym rzutem wolnym umieszczając piłkę w samym okienku bramki Maćkowskiego. Na szczęście sędzia główny bramki nie uznał, sugerując się sygnalizacją sędziego liniowego, który uznał, że Maćkowski był zasłonięty przez zawodnika gospodarzy, który był na pozycji spalonej i zdaniem sędziego utrudnił mu interwencję. Zawodnicy oraz kibice Piasta byli tym faktem mocno zniesmaczeni i dali wyraz swojej frustracji krzycząc na sędziego. Nam nie pozostaje nic innego jak cieszyć się z tej decyji a pracę sędziego pozostawiamy ocenie obserwatora. Do przerwy wynik nie uległo zmianie.
W drugiej połowie goście mocno "przycisnęli" jednak nasz drużyna bardzo dobrze się broniła. Niestety również, nam przytrafiło się trochę pecha. Po jednym z dośrodkowań w 73 minucie piłkę niefortunnie z rąk wypuścił Maćkowski a nadbiegający w defensywnej akcji Madej skierował ją do własnej bramki. Na tablicy wyległ uległ zmianie na 1:1. Od tej pory goście nabrali jeszcze więcej animuszu. Mimo ciężkiej walki w defensywie, nasza ekipa się nie poddał i raz po raz nękała gospodarzy groźnymi kontrami. Po jednej z nich piłkę na prawej stronie wywalczył Pieńkowski, który szczęśliwie oddał dwóch rywali i dośrodkował piłkę w pole karne. Tam najwyżej wyskoczył Rudnicki, który głową zdobył swoją premierową bramkę dla Lotnika. To była 87 minuta. Noworudzianie próbowali jeszcze odmienić losy spotkania jednak drużyna Lotników nie dała sobie wyrwać zwycięstwa. Wszyscy wróciliśmy w znakomitych nastrojach a po drodze do Jeżowa udaliśmy się na wspólny posiłek zasponsorowany oczywiście przez naszego uradowanego prezesa. Do Jeżowa dotarliśmy późno wieczorem bo ok. godziny 21:30.
Przypominamy, że w najbliższą kolejkę drużyna Lotnika zmierzy się na własnym terenie z Pogonią Oleśnica. Mecz odbędzie się juz w najbliższą niedzielę 30 sierpnia o godz. 11:00. Wkrótce zapowiedź meczu.
LOTNIK: Maćkowski - Góral, Kocot, Kierlik, Madej, Białkowski, Lis (46' Niemirski), Masel (20' Górgul), Pieńkowski (89' Sobczak), Suchanecki (90' Wyka), Dregan (15' Rudnicki).
PIAST: Gasiński - Polak, Osicki, Lis, Konowalczyk (88' Bagiński), Kęska, Wacławik (71' Stasiński), Wojtal, Cebulski, Kowalski (63' Tracz), Kamiński
Poniżej linki do relacji z portalu jg24.pl a także klodzko.express-miejski.pl
http://jg24.pl/?txt=34023&title=udany_nalot_na_nowa_rude
http://klodzko.express-miejski.pl/wiadomosc/21558,pilkarska-sroda-remis-orla-pierwsza-porazka-piasta
Pozostałe zdjęcia
Autor tekstu:Filip Pieńkowski
Autor zdjęć:
zobacz listę