Juniorzy Starsi - III kolejka ligi okręgowej.
W sobotę 10.09.16.zespół Juniorów Starszych Lotnika Jeżów Sudecki podejmował na swoim boisku rówieśników lubańskich Łużyc.
Rozjemcą spotkania, które rozpoczęło się o godz.11 był sędzia Kamil Olejarczyk. Pierwsze minuty pokazały, że gospodarze weszli na murawę ze zbyt dużym respektem do rywala. Błąd ustawienia obrońców swykorzystał napastnik z Lubania i szybko strzelil pierwszą bramkę. To wyrwało z letargu zawodników Lotnika , którzy zaczęli odważniej atakować, zmuszając bramkarza gości do popełnienia prostego błędu, z czego skorzystał Michał Piwiński wyrównując stan pojedynku..Wynik był remisowy, lecz po chwili raz kolejny zawiniła jeżowska obrona. Zawodnik z Lubania wbiegł w pole karne mając na plecach 3 obrońców gospodarzy i świetnym podaniem obsłużył kolegę z napadu, który z 5 metrów posłał piłkę do siatki. Zdenerwowani Lotnicy ruszyli odważniej do przodu, lecz nie przyniosło to zamierzonego efektu. Gdy pierwsza połowa miała się już ku końcowi, bramkarz gospodarzy – Piotr Kuzia – najwyraźniej głową był już w szatni, gdyż popełnił niewybaczalny błąd. Dośrodkowanie w pole karne leciało wprost w jego ręce, lecz nie do końca skupiony goalkeeper wypuścił piłkę wprost pod nogi napastnika, który nie zmarnował prezentu. Do przerwy wynik brzmiał 1-3 dla zawodników z Lubania.
Trener Maćkowski w przerwie dokonał cudu. Mówi się, że pracę trenera ocenia się po tym jak natchnie swój zespół w trakcie przerwy między połowami. Zrobił to w sposób perfekcyjny, gdyż Lotnicy na drugą odsłonę meczu wyszli odmienieni. Michał Piwiński ponownie dał się we znaki zawodnikom z Lubania - w jednym z ataków „położył” bramkarza i po raz drugi trafił do siatki. Środek pola należał już wtedy bezapelacyjnie do zawodników z Jeżowa. Tytaniczną pracę wykonywali Paweł Kędziorek i Kacper Król. Środek obrony także zaczął funkcjonować jak należy. Oktawian Szwejk robił dużo miejsca Michałowi Piwińskiemu, który mógł tworzyć groźne akcje pod bramką Łużyc. Piotr Kuzia szybko zapomniał o błędzie z pierwszej połowy i zaczął pewnie grać na nie tylko na przedpolu ale również na linii. Odmieniony zespół Lotnika zdominował rywala. W końcu przewaga ta zostala udokumentowana golem wyrównującym. Dośrodkowanie z lewej strony boiska idealnie zamknął boczny obrońca Mateusz Śliwiński i efektownym szczupakiem pokonał bramkarza Łużyc. Stuprocentową sytuację zmarnował chwilę późnej Klaudiusz Bukraba, który nie trafił głową do pustej bramki, jednak należy przyznać, że miał dość trudną pozycję do strzału. Zawodnicy z Jeżowa nie odczuwali zmęczenia, zmiany zostały dokonane dopiero w doliczonym czasie gry. Rafał Rzempała i Dawid Bepirszcz, wniesli sporo ożywenia na skrzydłach w samej końcówce spotkania. Na pochwałę zasłużyli także skrzydłowi - Maciej Szczesny i Jakub Pacewicz. Wynik do końca meczu już się nie zmienił - 3-3 to jednak rezultat, który pozostawił trochę niedosytu w głowach samych graczy jak i trenera juniorów Lotnika..
Forma Lotnika jest bardzo zmienna. W pierwszej połowie młodzi zawodnicy nie potrafili wymienić kilku celnych podań, w drugiej zaś grając jak z nut. Trener musi w kolejnych spotkaniach podtrzymać formę zespołu prezentowaną w drugiej połowie tego meczu - wówaczas będą w stanie pokonać każdego rywala w lidze okręgowej. Trzeba też pamiętać o kontuzjowanym Grzegorzu Słobodzianie, który przy lini bocznej oraz w szatni wspierał i mobilizował swoich kolegów. Mimo kuli i profesjonalnego usztywniacza nogi był wielkim wzmocnieniem Lotników. Oby jak najszybciej wrócił na boisko. Zdrowia Grzesiek!
LOTNIK JEŻÓW SUDECKI JS - LUŻYCE LUBAŃ JS - 3:3 (1:3)
Bramki dla Lotnika - Michał Piwiński ( x2) oraz Mateusz Śliwiński
LOTNIK : Kuzia - Bereźnicki, Delestowicz, Śliwiński, Szczesny, Kędziorek, Król, Pacewicz, Pietkiewicz, Piwinski, Szwejk. Rezerwowi Bukraba, Rzempała,Bepirszcz
Autor tekstu:Piotr Kuzia
Autor zdjęć: Król
Pozostałe zdjęcia
zobacz listę