Wygrana z Wartą 4:2
Mimo, że tylko cud może uratować nasz klub przed spadkiem (już wiadomo, że wobec pozostałych nikorzystnych dla nas wyników rywali, na pewno za rok zargramy w lidze okręgowej) wyników do niższej klasy rozgrywkowej to nasi zawodnicy chcą pokazać, że potrafią i nie są przysłowiowymi „dostarczycielami punktów”. GKS Warta Bolesławiecka to zespół, który sobotni mecz musiał wygrać, aby przedłużyć swoje szanse na utrzymanie w IV lidze dolnośląskiej zachodniej. Przed meczem było już wiadomo, że przyjezdni będą głęboko zmotywowani i inny wynik niż zwycięstwo ich nie interesuje.
Od pierwszych minut nasi zawodnicy przejęli inicjatywę na boisku co potwierdzały liczne i składne akcje zagrażające bramce strzeżonej przez bramkarza GKS-u. W 13 minucie po indywidualnej akcji Kamila Masela piłka została dośrodkowana w pole karne gdzie skutecznie interweniował obrońca GKS-u. Futbolówka trafiła jednak pod nogi nabiegającego Artura Niemirskiego, który oddając strzał trafił w stojącego w polu karnym Macieja Górskiego. Ten wykazał się dużym refleksem, przyjął piłkę i skierował ją do bramki rywali – 1-0!. Zawodnicy z Warty Bolesławieckiej nie zdołali się otrząsnąć, a było już 2-0. Po kolejnej indywidualnej akcji Kamila Masela, idealnie został obsłużony Damian Górgul, który z 5 metrów uderzył piłkę głową. Bramkarz gości z trudem interweniował jednak odbił futbolówkę na tyle niefortunnie, że trafiła ona ponownie pod nogi Górgula i ten nie miał już problemów, aby umieścić ją w sieci. Przeciwnik próbował odnaleźć drogę do bramki strzeżonej przez Macieja Maćkowskiego przede wszystkim długimi podaniami jednak były one zbyt niecelne. Przy jednym z tego typu zagrań niefortunnie interweniował Robert Turczyk ,który naciskany przez napastnika GKSu dotknął piłkę ręką i sędzia nie miał wątpliwości, aby wskazać na „wapno”. Ku uciesze kibiców Lotnika pojedynek nerwów z Kraśnickim wygrał Maćkowski i wynik pozostał bez zmian. Do ciekawostek należy fakt, że bramkarz Lotnika obronił swój pierwszy rzut karny w barwach jeżowskiego zespołu.
Druga połowa to zdecydowana inicjatywa zawodników z Warty Bolesławieckiej i próby wyprowadzenia „kontry” ze strony Lotnika. W 60 minucie po faulu przed polem karnym, rzut wolny na gola zamienił zawodnik GKSu, który technicznym strzałem przy słupku zdobył gola kontaktowego. W 65 minucie było już 2-2 kiedy po kolejnym rzucie wolnym i zamieszaniu w polu karnym piłka „wturlała” się do bramki strzeżonej przez Maćkowskiego.
Po tych wydarzeniach drużyna przyjezdnych wyraźnie złapała wiatr w żagle, a wśród naszych zawodników zaczynało być widać zmęczenie i trudy tego spotkania. Trener Artur Milewski musiał coś zmienić i zaczął od znakomicie dziś dysponowanego Kamila Masela. W jego miejsce wprowadził Filipa Pieńkowskiego i był to „strzał w dziesiątkę”. W 82 minucie Pieńkowski wbiegł w pole karne i wycofał piłkę do nabiegającego Macieja Górskiego, który wiedział co z nią zrobić. Drużyna przyjezdnych nieustannie starała się odwrócić losy tego spotkania jednak mimo groźnych akcji piłka nie znalazła już drogi do bramki Lotnika. W doliczonym czasie gry, Lotnik postawił przysłowiową „kropkę nad i”. Po rzucie wolnym Krzysztof Białkowski silnie uderzył piłkę w pole karne, ta odbiła się od Pieńkowskiego i trafiła do niezawodnego Damiana Górgula, który równo z gwizdkiem kończącym spotkanie ustalił wynik na 4-2.
27.kolejka 27.05.17 godz.16.00
LOTNIK JEŻÓW SUDECKI - GKS WARTA BOLESŁAWIECKA 4-2 (2-0)
Bramki: 1-0 Górski (5') 2-0 Górgul (15') 2-1? (57') 2-2 Pełdiak (65') 3-2 Górski (82') 4-2 Górgul (90+4')
Żółte kartki: Kraśnicki
Sędziowali: Marcin Tomalski jako główny oraz Konrad Zawadzki i Michał Lewandowski.
Widzów: 30
LOTNIK: Maćkowski - Białkowski, Kierlik, Turczyk, Kieć, Niemirski, Suchanecki, Górski, Górgul, Masel (60' Pieńkowski), Wyka (87' Stompór).
GKS: Biały - Głowacki, Kraśnicki, Lisowski, Mikietiuk, Mucha, Pełdiak, Puzio, Spychalski, Kapecki. Rezerwowi: Bernacki, Bernat, Krzysik, Wydysz
Poniżej relacja i kilka zdjęć z zaprzyjaźnionego portalu: http://jg24.pl/?txt=38774&title=ambitny_lotnik_walczy_do_konca
Autor tekstu:AN8
Autor zdjęć: Piotr Kuban
zobacz listę