Porażka juniorów starszych w Bogatyni.
W sobotę 23.09 juniorzy starsi Lotnika Jeżów Sudecki udali się do Bogatyni aby rozegrać tam mecz z miejscową Granicą. Mecz zapowiadał się na bardzo wyrównany, gdyż oba zespoły znały się dobrze, z uwagi na rywalizację w poprzednim sezonie, w którym to jednak gospodarze zakończyli na wyższej lokacie.
Mecz rozpoczął się o godzinie 11. Zawodnicy z Jeżowa wyszli na mecz bardzo zmotywowani, mając na uwadzę dwa poprzednie mecze, które nie poszły po myśli Lotników. Już od samego początku spotkania zdominowali mecz, rozgrywając skrupulatnie piłkę w środku boiska i starając się zagrozić gospodarzom grą w ataku pozycyjnym. Król wraz z Kałuskim raz po raz urochamiali Pietkiewicza i Ulanowskiego piłkami za plecy obrońców, a Ci albo starali się oddawać strzał albo centrowali do znajdującego się w polu karnym rywala Śliwińskiego.
Po dośrodowaniu Szczesnego z rzuty rożnego, do dogodnej sytuacji doszedł Czyż, który wyszkoczył najwyżej w polu karnym i skierował piłkę w stronę bramki. Jednak bramkarz gości popisał się świetnym refleksem i zdołał zatrzymać piłkę na lini bramkowej. Goście próbowali zagrażać Lotnikom, długimi piłkami za plecy obrońców lecz tam czujni byli Bereźnicki i Kowalski, którzy bez problemu radzili sobie z zagrożeniem. Kolejną dogodną sytuacje stowrzyli sobie podopieczni Maćkowskiego, gdy prawy obrońca - Czyż zdecydował się na dośrodkowanie na pole karne, tam w sytuacji sam na sam znalazł się Kędziorek, który atakował piłkę głową. Niestety piłka odbiła się od boiska i ze względu na jego nierówność przeleciała nad głową naszego pomocnika. Z wolnego z około 25m, szczęścia spróbował Kałuski, bramkarz popisał się dobrą inerwencją.
Po dobrych 30 minutach gry drużyny Lotnika naszedł moment kryzysowy. W 37 minucie Bogatynia rozpoczęła grę od wrzutu z autu na wysokości pola karnego, piłka została wrzucona w pole karne, a następnie przedłużona przez jednego z zawodników Granicy. Dzięki temu zagraniu w sytuacji sam na sam znalazł się napastnik rywali - Szczepaniuk i bez problemu pokonał bramkarza Lotnika - Delestowicza. Był to błąd całej formacji defensywnej, gdyż w obrębie 2m od napastnika nie było żadnego z naszych defensorów. Ta bramka podcięła Lotnika skrzydła. Granica przejęła inicjatywę i dalej napierała na bramkę gości. w 44 minucie, długą piłkę zagraną w boczny sektor boiska przechwycił Szczepaniuk, po minięciu naszego obrońcy, po raz drugi wpakował piłkę do siatki. Po tym incydencie sędzia zakończył 2 połowę spotkania. W szatni Lotnika, trener Maciej Maćkowski nie żałował ostrych słów i starał się zmotywować drużynę z Jeżowa do lepszej gry.
Na drugą połowę, juniorzy starsi Lotnika wyszli bardzo zdenerminowani, niestety nic z tego nie wynikło. Jeden z obrońców gości faulował gracza Granicy na 20m. Ze strzałem z rzutu wolnego poradził sobie Delestowicz, lecz piłka spadła pod nogi napastnika Bogatyni, ten zgrał piłkę do Jasińskiego, który oddał strzał po długim rogu bramki. Bramkarz Lotnika mógł odprowadzić tylko piłkę wzrokiem. Ta bramka podziałała jeszcze bardziej motywująco na drużyne z Jeżowa. Znacznie poprawili oni swoją grę spychając Bogatynie do głębokiej defensywy. Mecz znacznie się zaostrzył, nikt nie odstawiał nogi i walczył do końca o każdą piłkę. Lotnicy zmuszeni byli do rozgrywania ataków pozycyjnych, które jednak przynosiły efekty. Po dobrej trójkowej akcji Kędziorka Śliwińskiego i Pietkiewicza, ten ostatni padł w polu karnym rywala podcięty przez obrońce. Do rzutu karnego podszedł napastnik Lotnika - Śliwiński. Bramkarz Bogatyni obronił strzał z 11 metrów, jednak wykonawca rzutu karnego wykazał się największym sprytem i pierwszy dopadł do piłki, nie dając tym razem szans bramkarzowi. Lotnicy od strzelenia bramki kompletnie zdominowali mecz. Gością pozostawało wybijanie piłek ze swojej połowy. Bosiko w 65 minucie odpuścił Pietkiewicz, za niego wszedł debiutant w juniorach starszych - Murawski. Bogatynia powoli uginała się pod naporem ataków Lotnika. Jednak dogodne sytuacje marnowali najpierw Czyż, a potem Śliwiński. W 84 minucie, po dobrze rozegranym ataku pozycyjnym w polu karnym znalazł się Murawski, który wykazał się wielkim spokojem. Wychodząc sam na sam z bramkarzem wyłożył piłkę do pustej bramki, a tam Kędziorek dokończył formalności strzelając bramkę na 2:3. Lotnik rzucił się do jeszcze bardziej zmasowanego ataku, niestety kolejną okazję do strzelania bramki zmarnował Król, przenosząc piłkę nad poprzeczką po uderzeniu z woleja. Już w doliczonym czasie gry, zawodnikom z Jeżowa puściły jednak nerwy. Po stracie piłki, sfrustrowany Bereźnicki, brzydko faulował piłkarza Granicy i musiał opuścić boisko z czerwoną kartką, jak się okazało to nie koniec strat. Kowalski, ukarany wcześniej żółtą kartką, wdał się w dość burzliwą konwersację z sędzią tego spotkania. Otrzymał za tą drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Sędzia zakończył po tych incydentach spotkanie.
Piłkarze z Jeżowa musieli uznać wyższość Bogatyni przegrywając ten mecz 3:2, jednak woli walki i zaangażowania, szczególnie w drugiej połowie, nie można im odmówić.W szatni po meczu panowała grobowa cisza, co najlepiej oddaje złość i żal piłkarzy Lotnika. Za tydzień w osłabionym składzie, będziemy na własnym stadionie podejmować beniaminka z Mirska, który jak do tej pory w 3 meczach zdobył 6 punktów. Nasz dorobek punktowy, nie jest zbyt bogaty (1 punkt w 3 meczach), ale mamy nadzieje na poprawę rezultatów.
Skład:
Delestowicz - Czyż, Kowalski, Bereźnicki, Szczesny, Ulanowski, Król, Kałuski, Pietkiweicz(65), Kędziorek, Śliwińśki, (65) Murawski.
Bramki:
1:0- Szczepaniuk 37' (Bogatynia)
2:0- Szczepaniuk 44' (Bogatynia)
3:0- Jasiński 47' (Bogatynia)
3:1- Śliwiński 64' (Lotnik)
3:2- Kędziorek 85' (Lotnik)
Kartki:
-Kędziorek-żółta (Lotnik)
-Kowalski-dwie żółte, w konsekwencji czerwona (Lotnik)
-Ulanowski-żółta (Lotnik)
-Szczesny-żółta (Lotnik)
-Bereźnicki-czerwona (Lotnik)
-Zaborek-żółta (Bogatynia)
-Litwa-żółta (Bogatynia)
Autor tekstu:Paweł Kędziorek
Autor zdjęć:
Pozostałe zdjęcia
zobacz listę