Lotnicy w półfinale.
Zwycięstwem zakończyło się pucharowe spotkanie Lotnika Jeżów Sudecki w Raciborowicach. Niespodzianki nie było, chociaż pomimo wyniku mecz nie należał do najłatwiejszych. Miejscowy Gks postanowił wszelkimi sposobami wydrzeć zwycięstwo naszej drużynie. Od początku inicjatywę miała drużyna Lotnika. Już w 2 minucie meczu po krótkim rozegraniu rzutu różnego Sebastian Wyka bardzo dobrze dośrodkował w pole karne gdzie z piłką minimalnie minął się Mateusz Dregan. Ten sam zawodnik w 25 minucie zmarnował kolejną okazję kiedy po podaniu do Damian Górgula wyszedł sam na sam ze Sławomirem Wydyszem jednak oddał strzał prosto w wychodzącego z bramki golkipera. Do przerwy Lotnicy stwarzali sobie głównie okazje po stałych fragmentach gry jednak zarówno Tomasz Madej jak i Krzysztof Białkowski głową nie potrafili otworzyć wyniku.
W przerwie meczu trener Lotnika zdecydował się dokonać zmiany. Za Pieńkowskiego wszedł Suchanecki, który wyjątkowo rozpoczął ten mecz na ławce rezerwowych i był jedynym zmiennikiem, którym mógł dysponować nasz trener. W 62 minucie ładną akcję lewą stroną przeprowadził Wyka, który następnie podał do ustawionego w polu karnym Suchaneckiego. Ten w sprytny sposób obrócił się z piłką a obrońca gości niefrasobliwie wystawił nogę i sędzia bez wahania wskazał na wapno. Do piłki podszedł Krzysztof Białkowski, który strzałem przy słupku otworzył wynik spotkania. W 66 minucie doszło do niemiłej sytuacji, w której Szymon Małaszuk z Gks-u w niesportowy sposób uderzył naszego zawodnika za co został ukarany słuszną czerwoną kartką. Wydawało się, że jest po meczu jednak zdesperowani gospodarze ruszyli do ataku. Po jednej z ich ofensywnych akcji doszło do zamieszania przed polem karnym a do piłki najszybciej doskoczył Mateusz Świca, który precyzyjnym strzałem przy słupku wyrównał wynik spotkania na 1:1.
W 71 minucie do głosu znów doszła ekipa z Jeżowa. Po indywidualnej akcji z prawej strony boiska, Dregan wbiegł w pole karne i płaskim strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. I znów wkradło się małe rozluźnienie w szeregi naszej drużyny. Dekoncentracja i brak dyscypliny taktycznej doprowadził do groźnej sytuacji pod naszą bramką. Gospodarze długim podaniem próbowali obsłużyć swojego napastnika, który praktycznie od połowy boiska ścigał się z Adamem Kocotem. Zgłaszający wcześniej lekki uraz obrońca Lotnika, do końca zachował zimną krew i w ostatnim momencie zablokował strzał rywala.
Na szczęście do końca meczu piłkarze z Raciborowic niezdołali już odmienić losów tego spotkania a co więcej otrzymali jeszcze jeden cios. W 93 minucie indywidualną akcją popisał się Wyka, który minął kilku rywali i pokonał bramkarza Gks-u ustalając wynik na 1:3. Dzięki temu zwycięstwu nasza drużyna awansowała do półfinału gdzie czeka ją bój z jedną z 3 pozostałych drużyn: Ks Karkonosze, Piast Wykroty i Apis Jędrzychowice. Z niecierpliwością czekamy na losowanie par półfinałowych.
Lotnik: Maćkowski - Rudnicki, Białkowski, Kocot, Madej, Wyka, Niemirski, Góral, Pieńkowski (46' Suchanecki), Dregan, Górgul
Rezerwowi: Suchanecki
Gks: Wydysz - Heryć (75' Warchoł), Poczta, Woźniak, Zielonka, Karpowicz, Świca (81 'Zawada), Zaraziński, Paszkiewicz, Kulesza (23' Małaszuk), Kijowski.
Żółte kartki: Białkowski (Lotnik)
Czerwone kartki: Małaszuk (Gks)
Autor tekstu:Filip Pieńkowski
Autor zdjęć: Łukasz Bizoń
Pozostałe zdjęcia
zobacz listę